
Portrety Blogosfery #5: nie tylko dla starych panien, czyli hafty Agaty
Trzynatego wszystko zdarzyć się może… zatem zdarza się kolejny Portret Blogosfery. Po 45 dniach od ostatniego tekstu w Świecie zblogowAnym i 64 od ostatnio sportretowanej blogerki jako pierwszą po tak długiej przerwie mam dla Was wyjątkową bohaterkę. I mam nadzieję, że nie ostatnią taką! Bo Agatę poznałam dzięki Wam – to z Waszego polecenia zajrzałam do świata cudownych haftów i… zakochałam się! Mówiłam już, że uwielbiam ludzi z pasją? Nawet jeśli ich pasja jest mi zupełnie obca? A jeśli do tego są takimi cudownymi rozmówcami… dawajcie mi ich więcej!
Do takich blogów chętnie wracam. Dla takich blogerek warto zainteresować się czymś, co nas w ogóle nie interesuje. Albo z zazdrością zacząć podziwiać niezwykłe umiejętnosci innych. Wśród najciekawszych, najsympatyczniejszych, najdziwniejszych, najbardziej zakręconych i innych naj, tę autorkę haftowanych historii umieściłabym w loży najbardziej inspirujących postaci świata blogowego. Pasjonatów, którzy dla pasji rozciągną dobę. Albo będą spać krócej. A sen jest u mnie wyjątkowym wyznacznikiem, bo ja sama kocham spać. Więc to musi być pasjonatka przez duże P, prawda? Rozsiądźcie się zatem wygodnie w ciepełku i poznajcie Agatę i jej Hafty przez duże H.
-
Imię i / lub nazwisko / pseudonim artystyczny: zakręcona na punkcie krzyżyków Agata, prowadząca bloga o rękodziele „Hafty Agaty”.
-
Jestem… nieporawną marzycielką i wielbicielką roślin. Uwielbiam storczyki i mam ich już tyle, że nie mieszczą się na parapecie. Bywam niecierpliwa – zaczynając jeden haft, już mam pomysł na kolejny i chciałabym jak najszybciej skończyć ten pierwszy…
-
Moja pasja… to szeroko pojęte rękodzieło. Uwielbiam haft krzyżykowy, ale próbuję swoich sił także w decoupage’u. A moja obsesja to pasmanterie. Obok żadnej nie przejdę obojętnie.
-
Inspiruje mnie… w zasadzie wszystko: od wystawy w muzeum po zdjęcie w kolorowym magazynie. Jednak największą skarbnicą inspiracji jest dla mnie internet i blogi hafciarskie.
-
Sztuką życia jest dla mnie… pozostać sobą i nie dać się zmienić, aby przypodobać się wszystkim. Pośpiech, brak życzliwości i podążanie za modą coraz częściej próbują zawładnąć naszym życiem.
- Najwięcej czasu… zabiera mi praca zawodowa, ale każdą wolną chwilę staram się przeznaczać na swoje hobby, czytanie książek lub naukę angielskiego.
-
Mój blog… to „Hafty Agaty”. Prowadzę go od 2013 roku. Zamieszczam na nim zdjęcia moich prac, ale także relacje z wycieczek i przepisy kuchenne.
-
Tematy wpisów czerpię z… tego, co dzieje się wokół mnie i co aktualnie haftuję. Często moi czytelnicy śledzą moje postępy w kolejnych pracach. Oglądając inne blogi, inspiruję się, co mogłabym wyhaftować następnym razem.
-
W blogosferze lubię… wzajemną życzliwość. Oraz możliwość poznawania ludzi o podobnych zamiłowaniach. Za to nie znoszę hejterstwa i oczerniania innych ludzi, których często osobiście nawet się nie zna.
-
Najdziwniejsza / najbardziej zaskakująca / najśmieszniejsza sytuacja związana z blogowaniem? Najbardziej zaskakuje mnie fakt, że im więcej mam obowiązków zawodowych, tym więcej prac hafciarskich udaje mi się zrobić. I mimo że czasem narzekam, że doba ma tylko 24 h, to i tak idę z projektami do przodu… Gdy to czytam, to przypomina mi się, że znam ten stan… ale ze studiów! Teraz za nim tęsknię, bo doba jest dla mnie za krótka, a mimo to mam rezerwy i chciałabym być do przodu ze swoim blogiem… jak Ty to robisz?!*
-
Lubię w sobie… ciekawość świata :) Za to pracuję nad… cierpliwością – gdy się na coś nakręcę, to chciałabym to mieć tu i teraz. Często też jestem łatwowierna i wiele osób to wykorzystuje. O, i mamy coś wspólnego. Ale łatwowierność zastąpiłabym (i pewnie to samo masz na myśli!) wiarą w dobre intencje innych ludzi. Zbyt dobre, jak na większość z nich, niestety. Prawda?
-
Umówiłabym się na… spotkanie z dziewczynami z blogosfery. Gdy czytam ich wpisy, to mam wrażenie, jakbyśmy się znały niemal od zawsze. Wiele razy spotkałam się z życzliwością i szczodrością z ich strony. A ile fajnych dziewczyn z blogosfery można poznać dzięki innym fajnym dziewczynom z blogosfery? Gdyby nie one, nie miałabym dziś takiej ciekawej rozmówczyni :)
-
Sukces… to znalezienie pozytywów nawet w trudnej sytuacji. To praca, która daje Ci satysfakcję, a nie jest przykrym obowiązkiem. To zdrowie, rodzina i grono przyjaciół, na których możesz liczyć w każdej sytuacji. Nic dodać, nic ująć!
-
Moje miejsce… długo szukałam, ale to Warszawa. Tu czuję się najlepiej. I chyba tutaj pozostanę :)
-
Podróż życia… wyjazd do Londynu. Tylko spakować walizkę i na lotnisko. Tak proste, a tak trudne do realizacji…
-
Krótka piłka (czyli odpowiedzi w maksymalnie dwustu znakach):
Komentuję czy obserwuję? Jeśli coś mi się podoba, to komentuję i dopinguję. Sama z doświadczenia wiem, jak bardzo dobre słowo może pomóc.
Kawa czy herbata? Herbata – najlepiej zielona lub Earl Grey. Bardzo lubię angielskie herbaty, szczególnie Yorkshire Tea. Zaczynam mieć wrażenie, że ten cykl powinien się nazywać „Portrety blogosfery herbacianej” :D
Perfekcyjna pani domu czy top model? Bliżej mi do perfekcyjnej pani domu. Lubię, gdy wokół mnie jest czysto i przyjemnie. Najpierw sprzątanie, później maseczka ;)
Lektura obowiązkowa… Paulo Coelho „Alchemik” – tak blisko mamy, a tak daleko szukamy…
-
Na marginesie… haft krzyżykowy to nie jest zajęcie dla starych panien ;) ale dla każdego :)
Pytanie (po)sezonowe: Moje najważniejsze postanowienie na 2018 rok… co roku robię sobie różne postanowienia. W tym roku obiecuję sobie, że więcej czasu będę poświęcać rodzinie i przyjaciołom. Trzymam(y) kciuki!
METRYCZKA
Imię: Wiek / Data urodzenia: Miasto / Województwo / Region: Blog: O rękodziele. Bo jestem pasjonatką wszelkiego rękodzieła. A poza tym lubię czytać kryminały, zwiedzać Polskę i poznawać nowych, inspirujących ludzi.
A poza blogiem… … jestem laborantką :) Adres bloga: |